Kokos to owoc wyjątkowy. Nie tylko ze względu na swoją egzotykę, ale także na wyjątkową niezłomność - to chyba najtrudniejszy do "zdobycia" owoc na świecie. I nie chodzi tu o kupno, bo kupić go można nawet w supermarkecie, ale o dobranie się do jego pysznej zawartości - zwłaszcza, kiedy nie ma się pod ręką odpowiednich narzędzi.
Zanim przejdę jednak do sposobów rozbicia skorupy, muszę nadmienić że pierwszą rzeczą o której należy pomyśleć, jest opróżnienie kokosa z wody kokosowej która znajduje się w środku (nie jest to mleko kokosowe!). To na szczęście nie jest takie trudne - każdy kokos ma z jednej strony 3 ciemne kropki, które są znacznie bardziej miękkie niż cała skorupa. Należy wydrążyć w conajmniej dwóch z nich otwory jakimś ostrym narzędziem (szpikulcem, korkociągiem, wąskim nożem) lub po prostu wiertarką :) a następnie przelać płyn do szklanki (lub od razu spożyć).
Możemy teraz zabrać się za skorupę. W poniższych sposobach na rozbicie kokosa pomijam użycie karabinu, młotu pneumatycznego, materiałów wybuchowych i innych urządzeń trudno zdobywalnych dla przeciętnego obywatela.
Autor: janusz, 17/01/2012, 18:06Temat wyróżniony przez redakcję
Najłatwiej rozbić kokosa młotkiem. Są różne szkoły - jedni zalecają uderzanie tępym końcem w "czubek" kokosa, inni uderzanie ostrym końcem. Osobiście łatwo rozbiłem kokosa uderzając ostrym końcem wzdłuż włókien na skorupie. Po kilku uderzeniach kokos ustąpił.
Uderzając siekierą będzie prawdopodobnie jeszcze łatwiej.
Nie polecam rozbijania kokosa o ścianę, płytki ceramiczne, ramę łóżka itp. - można je tylko zniszczyć. Jedyne co może okazać się twardsze od kokosa, to kamień, beton lub asfalt - o to można próbować rozbijać, jest tylko ryzyko że kokos rozpadnie się na niekontrolowaną ilość kawałków.
Przy odrobinie szczęścia, upadek kokosa na asfalt z któregoś piętra może skutecznie zakończyć nasze zmagania z jego twardą skorupą. Uwaga na przechodniów i pojazdy!!!
Sam nie próbowałem, ale podobno wystarczy włożyć kokosa na kilka minut do rozgrzanego piekarnika, a potem "puknąć" w dowolnym miejscu. Brzmi łatwo i bezboleśnie, tylko chyba uniemożliwia natychmiastowe spożycie (gorący chyba nie jest aż taki dobry)
Osobiście próbowałem w ten sposób rozbić kokosa i prawie się to udało, ale zarzuciłem próby gdy w końcu dano mi do ręki młotek i mogłem zakończyć zmagania natychmiastowo :)
Podaję najprostszy i najszybszy sposób, bez rozwalania kuchni, ani niepotrzebnego podgrzewania.
1. Za pomocą korkociągu otwieramy kokosa. Jedna z trzech dziurek jest podatna na otwarcie.
2. Wylewamy do naczynia wodę kokosową. Po smaku można już poznać czy kokos jest zepsuty czy zdrowy.
3. Bierzemy w rękę kokosa i uderzamy toporkiem tępą częścią (nie ostrą). Obracamy i uderzamy. Powtarzamy kilkukrotnie. Czas otwarcia - około 1 minuta.