Chciałabym dorzucić parę słów do tego tematu. Jak wiadomo w lumpeksach znajdujemy skarby przypadkiem i nie da się zaplanować takich zakupów. Warto jednak przemyśleć sporo wydatków zanim będzie za późno. Na początku proponuję przejrzeć własną szafę - zobaczyć co mamy. Przed wyprawą na zakupy do second-handów zrobić sobie rzetelną listę must have. Zależy od naszego charakteru, co na nią wpiszemy - czy wszystkie "ubraniowe" marzenia czy tylko konkretne potrzeby - starajmy się jednak nie wykraczać poza granice modowej przyzwoitości - skoro w szafie wiszą 4 małe czarne, a zakładamy jedną i to raz do roku, to piąta zdecydowanie nie jest potrzebna ;). rnKiedy już lista must have jest gotowa warto włożyć ją do torebki i zabrać na zakupy. I nią się kierować - nie kupować niczego, czego nie ma liście, jakkolwiek ładne i tanie by nie było. Skoro w domu uznałyśmy, że nie potrzebujemy koszulki bez rękawów, to jej nie kupujmy. rnNastępna rada to przymierzanie - wiadomo, nie wszystko da się założyć. Dlatego do SH polecam założyć dość obcisłe rzeczy - najlepszy będzie biały topik i jakieś leginsy, nawet jeśli założymy je pod warstwę wierzchnią. Pomaga to w przymierzaniu używanej odzieży, której nie mamy ochoty zakładać na gołe ciało. rnI ostatnia rada - przede wszystkim spokojnie. Tylko spokój może nas uratować, a naprawdę nie warto kłócić się z nikim, o to, kto pierwszy zobaczył tę czy inną bluzkę :)rnŻyczę owocnych zakupów.
4
Pokaż komentarze (4)