Istnieje również parę rzeczy, które na żaglach na pewno nam się nie przydadzą, więc można je śmiało wyrzucić z walizki:
Biżuteria, wszelkie łańcuszki, pierścionki, długie kolczyki. Nie pomagają w pracy na jachcie, wręcz ją utrudniają. Mogą zaczepić się o elementy na jachcie, naderwać ucho, zaplątać się we włosy. Elegancję zostawmy sobie na ląd, a na jachcie niech będzie bezpiecznie i wygodnie.
Buty na obcasie. Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Po pierwsze laminat może nie wytrzymać takiego obciążenia w jednym punkcie, jakiego dostarczy mu kobieta na szpilkach, po drugie - wywrotka murowana.
Lekarstwa przeciwko chorobie lokomocyjnej. Tak to nie pomyłka, najlepiej zostawić je w domu. Nie wyleczą nas z choroby morskiej a tylko otępia i PRZEDŁUŻĄ chorowanie. Najlepiej odchorować swoje i mieć z głowy, niż być przymulonym i ciągle chorym przez cały tydzień. Choroba morska nie trwa zwykle dłużej niż dwie doby, ustaje, kiedy zejdziemy na ląd. Jeśli źle się czujemy, nie siedźmy pod pokładem, ale w kokpicie. Najlepiej czymś się zająć, na przykład sterowaniem. Jeśli nie możemy sterować, i chcemy się położyć, najlepiej zrobić to na zewnątrz, a nie pod pokładem.
1
Pokaż komentarze (1)