Mały Poliglota - dziecko i języki obce

Kiedy warto zacząć naukę języka, jaką metodę wybrać, jak poznać, czy szkoła językowa i lektor są dobrze przygotowani do nauczania najmłodszych. Ile czasu przeznaczyć na naukę, by nie zamęczyć dziecka i siebie. Jak wspomóc naukę dziecka w domu. Te wszystkie pytania powinni zadać sobie rodzice, którzy zamierzają zainwestować w językowy rozwój dziecka.

Według Stowarzyszenia na Rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE, które czuwa nad jakością szkoleń językowych w Polsce i certyfikuje najlepsze szkoły językowe, aby nauka języka ma sens gdy jest dostosowana do wieku i percepcji dzieci, a oprócz wiedzy daje satysfakcję i radość. "Dzisiejsze tempo życia i oczekiwania są tak wyśrubowane, że rodzice, chcący zapewnić dzieciom jak najlepszą przyszłość, szczelnie wypełniają ich czas zajęciami dodatkowymi. Dzieci, które jeszcze nie widzą celu swojej nauki, ale bardzo chcą sprostać oczekiwaniom rodziców, przypłacają to często frustracją i brakiem dzieciństwa." - ostrzega Jacek Członkowski, prezes PASE. "Dlatego z bogatej oferty zajęć dodatkowych warto wybrać takie, które dadzą dziecku przyjemność, zapewnią rozwój i ułatwią naukę w przyszłości. Zajęcia językowe, prowadzone w dobrej szkole przez wykwalifikowanego nauczyciela, spełnią wszystkie te założenia" - dodaje prezes PASE.

Według niego przeciążenie dzieci zniechęca je do nauki, dlatego warto wybrać zajęcia opracowane przez metodyków specjalizujących się w nauczaniu dzieci i prowadzone przez profesjonalnych lektorów. Przy wyborze kursu warto również zwrócić uwagę na czas trwania i częstotliwość zajęć, różnorodność materiałów dydaktycznych i pomocy naukowych wykorzystywanych podczas lekcji, a nawet wystrój i przygotowanie sal. "Nauka języków powinna być dla dziecka przede wszystkim przyjemnością, dlatego warto dostosować ją do wieku, przyzwyczajeń i zainteresowań dziecka" - podkreśla prezes PASE.

Autor: pase, 28/11/2011, 20:23   temat wyróżnionyTemat wyróżniony przez redakcję

Kiedy zacząć

Naukę języka warto zacząć jak najszybciej, ale dopiero wtedy, gdy dziecko jest gotowe psychicznie do przebywania poza domem w grupie rówieśniczej. Nie może obawiać się kontaktu z obcą osobą, czyli z lektorem, jednak to, kiedy jest na taki kontakt gotowe, jest sprawą indywidualną.

"U małego dziecka kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa i komfortu psychicznego. Dzieci, które chodzą już do przedszkola, dobrze odnajdują się na kursach językowych. Przedszkola coraz częściej oferują naukę dla trzy-czterolatków w wymiarze 2-3 spotkań tygodniowo. Równoległe posłanie dziecka na kurs w szkole językowej jest cennym uzupełnieniem nauki. W tym wieku dziecko uczy się wyłącznie pamięciowo, poprzez działanie "tu i teraz", zatem im częstszy ma kontakt z językiem, tym lepiej" - podkreśla Zbigniew Skierski - dyrektor szkoły języków obcych T.E. Sokrates.

Według Doroty Biele z Centrum Języka Francuskiego VOILA na rozpoczęcie nauki języka każdy moment jest dobry. "Dzieci lepiej przyswajają akcent, szczególnie te małe do 12-go roku życia. Dorośli szybciej pojmują gramatykę i uczą się większej ilości słów, ale częściej blokują się przy mówieniu, bojąc się popełnić błąd. Dzieci uczą się instynktownie, mówią bardziej spontanicznie i naturalnie." - podkreśla Dorota Biele.

Z każdym rokiem rośnie liczba kursów językowych dla dzieci i obniża się wiek małych słuchaczy. Według Agnieszki Serwilskiej z Kieleckiej Szkoły Języków Obcych InterCollege badania potwierdzają, że dzieci, które zaczynają wcześniej naukę, mają później lepszą wymowę, akcent i łatwiej im się uczyć języka w przyszłości. Coraz większe zainteresowanie szkoleniami językowymi dla dzieci zauważa Magdalena Osuch ze szkoły Pygmalion. "Kiedyś naukę w naszej szkole zaczynały 6-7 latki, teraz prowadzimy zajęcia już dla dzieci w wieku 3-4 lata. Takie lekcje muszą być oczywiście krótsze i prowadzone w sposób przyjazny dzieciom. W naszej szkole zajęcia dla dzieci trwają do 40 minut, a liczba osób w grupie nie przekracza 6 osób" - dodaje.

Według prezesa Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Jakości w nauczaniu Języków Obcych PASE wzrost zainteresowania kursami językowymi dla dzieci widoczny jest zarówno w placówkach publicznych jak i prywatnych. "Pomimo tego, że w wielu szkołach i przedszkolach w siatce godzin przewidziane są zajęcia językowe, a od pierwszej klasy szkoły podstawowej angielski jest obowiązkowy, rodzice nie widząc postępów dzieci decydują się na zajęcia dodatkowe w szkołach językowych. W przedszkolach nauczanie odbywa się poza kontrolą władz oświatowych, często prowadzą je osoby bez przygotowania metodycznego i dydaktycznego, to tłumaczy zainteresowanie rodziców dodatkową nauką" - mówi Jacek Członkowski.

    Pokaż komentarze (1)

    Autor: pase 28/11/2011, 20:23

    30 pkt
    oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

    Jak uczyć dzieci

    Według Elżbiety Jarosz ze szkoły językowej Bell z Krakowa, dzieci najłatwiej uczą się poprzez kontakt z tym, co sprawia im przyjemność. Dlatego przyswajanie języka obcego ułatwiają i przyspieszą gry językowe i ruchowe oraz nauka piosenek. Pomagają one nie tylko szybciej opanować język obcy, ale również, przy okazji, wykształcają w dziecku koordynację ruchową, refleks, pewność siebie i zdolność koncentracji.

    "Upewnijmy się, czy nasze dziecko uczy się języków obcych poprzez słuchanie opowiadań, oglądanie przedstawień kukiełkowych, uczestniczenie w ćwiczeniach słuchowo - ruchowych. Czy w zależności od wieku dziecka, wykorzystywane są projekty plastyczne, zabawy grupowe, czy też edukacyjne ćwiczenia z zabawkami przyporządkowujące słówka i zwroty do realnych sytuacji. Czy na zajęciach wykorzystywane są pomoce naukowe i rekwizyty odpowiednio dostosowane do wieku naszego dziecka. Jednocześnie zadbajmy o to, aby dziecko otoczone językiem obcym czuło się bezpiecznie i rozumiało wszystkie działania nauczyciela. Oddajmy je w ręce odpowiednio wykwalifikowanego specjalisty, który potrafi stworzyć odpowiednią atmosferę na lekcji, będzie wiedział jakie ćwiczenia zastosować, aby rozwijać różne zmysły i kształcić różne umiejętności u dzieci oraz zachęci do współdziałania, a nie rywalizacji" - radzi rodzicom.

    W dziecięcych grupach wiekowych najważniejsza jest atrakcyjność zajęć, wysoki poziom motywacji, unikanie rutyny, aktywizacja ucznia, ruch i pobudzenia wyobraźni. "Dzieci szybko się niecierpliwą, mają krótki okres koncentracji i zapominają czego się nauczyły. Nie mają takiej samej motywacji do nauki jak dorośli. Mogą być wystraszone bądź onieśmielone. Dzieci rozwijają się w różnym tempie, co sprawia, że trudno jest dopasować zadania do możliwości wszystkich w grupie. Idealne zającia to takie oparte na zabawie, rytmice, połączone z nauką piosenek, ciekawymi opowiadaniami. Warto nagradzać aktywność dzieci różnymi drobiazgami, moga to być chociażby naklejki" - dodaje Ewa Krupska ze Studium Języka Angielskiego "YORK".

    "Ruch, działanie, śmiech i radość to najlepsi sprzymierzeńcy w nauce! Gry i zabawy językowe mają ogromne walory edukacyjne: pomagają zapamiętywać całe zwroty i wyrażenia, utrwalają pisownię oraz skłaniają dzieci do słuchania ze zrozumieniem" - dodaje Zbigniew Skierski z T.E. Sokrates.

    Bardzo ważnym elementem procesu dydaktycznego jest nauczyciel. "Lektor musi mieć odpowiednie przygotowanie do pracy z dziećmi: metodyczne, pedagogiczne i psychologiczne. Powinien mieć też do swojej dyspozycji różnorodne pomoce naukowe, takie jak plakaty, mapy, obrazki, karty pracy, maskotki, plastikowe atrapy przedmiotów (np. owoców i warzyw), gry, zestawy liter i cyfr oraz pomoce technologiczne: odtwarzacze CD, DVD, tablice multimedialne. Klasa powinna być kolorowa, przestrzenna, z miejscem na zabawy ruchowe, ale także wyposażona w odpowiedniej wielkości stoliki, przy których uczniowie będą mogli wygodnie pracować" - mówi Janusz Góralczyk z English Perfect.

      Pokaż komentarze (0)

      Autor: pase 28/11/2011, 20:23

      37 pkt
      oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

      Jak wybrać kurs językowy dla dziecka

      Dzieci zaczynają uczyć się języka bardzo wcześnie. Już w żłobkach i przedszkolach organizowane są dodatkowe zajęcia z angielskiego, ale rodzice nie zawsze widzą postęp językowy swoich pociech, dlatego starają się uzupełnić ich edukację zajęciami w szkołach językowych. Coraz więcej placówek oferuje kursy językowe dla maluchów, dlatego wybór odpowiedniej szkoły jest coraz trudniejszy. Warto polegać na rekomendacjach innych rodziców i na opiniach małych słuchaczy.

      Przede wszystkim należy jednak sprawdzić w jaki sposób tworzone są grupy, jaka jest ich liczebność i czy są dobierane pod kątem wieku i poziomu zaawansowania. "Różnica wieku dzieci w grupie nie powinna przekraczać 2 lat. Jeśli dziecko uczyło się już języka, powinno być zaproszone na spotkanie, w którym metodyk oceni jego umiejętności i przydzieli do odpowiedniej grupy" - podkreśla Zbigniew Skierski.

      Metodyk powinien także czuwać nad przebiegiem całego kursu i być wsparciem nie tylko dla lektorów, ale także dla rodziców, którzy mają wątpliwości lub pytania dotyczące nauki dziecka. Profesjonalne szkoły opracowują własne programy nauczania lub bazują na podręcznikach, warto się z nimi zapoznać. Rodzice szukają kursów dopasowanych do ich możliwości finansowych, jeśli jednak cena jest podejrzanie niska może to oznaczać, że szkoła oszczędza na dobrych lektorach i pomocach dydaktycznych, nie zatrudnia metodyka i "dopycha" dzieci do grup, żeby zapewnić sobie rentowność.

        Pokaż komentarze (1)

        Autor: pase 28/11/2011, 20:23

        38 pkt
        oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

        Jak wspomóc dziecko w nauce

        Na zajęciach nauczyciele korzystają z rozmaitych pomocy dydaktycznych dostosowanych do wieku dzieci, ale w domu rodzice także mogą w efektywny i różnorodny sposób wspomagać naukę swoich dzieci. Najważniejsze jest okazanie zainteresowania i wspólna radość z sukcesów, nawet najmniejszych. Warto sprawdzać, czy dziecko odrobiło pracę domową i w razie czego służyć mu pomocą.

        Według Agnieszki Serwilskiej z InterCollege niepokojące jest gdy dziecko, zwłaszcza u w wieku szkolnym, regularnie twierdzi, że nie ma nic zadane. "Ci z nas, którzy choć trochę znają język, czują się w obowiązku kontrolowania poprawności naszych pociech. Nie przesadzajmy w wytykaniu i poprawianiu błędów, bo możemy niechcący spowodować u dziecka wycofanie lub nawyk nadmiernej kontroli. Lepiej pozostawmy tę rolę nauczycielowi" - ostrzega Skierski.

        Czasem warto zamienić się z dzieckiem rolami i postawić go w pozycji nauczyciela, który uczy rodzica zwrotów, które właśnie poznał. Według Zbigniew Skierskiego dziecko postawione w roli nauczyciela czuje się ważne i potrzebne, a wtedy nauka nabiera konkretnego sensu i daje ogromną satysfakcję.

        Dla osoby uczącej się języka każdy kontakt z nim jest cenny. "Czytajmy z dzieckiem książki po angielsku i oglądajmy razem bajki anglojęzyczne. Jedna książka lub film w wersji oryginalnej w miesiącu nie zabiera wiele czasu, a jest przyjemną i praktyczną formą utrwalania języka" - dodaje Ewa Krupska ze szkoły "York".

        "Warto zachęcać dziecko do słuchania nagrań z lekcji i piosenek oraz pozwalać na korzystanie z anglojęzycznych stron internetowych z grami i zabawami zalecanych przez lektora. Można samemu uczyć dziecko pojedynczych wyrazów i całych zwrotów, pasujących do kontekstu, np.: przed snem - Good night sleep tight, ale nie należy zamieniać życia rodzinnego w lekcję. Dziecko nie może mieć poczucia, że jest to obowiązek" - dodaje Janusz Góralczyk z English Perfect.

          Pokaż komentarze (0)

          Autor: pase 28/11/2011, 20:23

          35 pkt
          oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

          Ocena postępów dziecka

          Nieodłącznym elementem nauki jest ocena postępów językowych. Jest to ważne nie tylko dla rodziców, którzy chcą wiedzieć jak radzi sobie ich dziecko, ale także dla uczniów, którzy widząc swój rozwój chętniej podejmują dalszy wysiłek, by nauczyć się więcej.

          Według Agnieszki Serwilskiej z Kieleckiej Szkoły Języków Obcych InterCollege regularne ocenianie i testowanie jest bardzo ważne i nie musi wcale łączyć się z oceną wyrażoną w liczbach. "Dzieci chętnie pracują np. zbierając punkty za aktywność." - dodaje.

          Według niej ocena postępów językowych powinna być obiektywna i miarodajna. Powinna nie tylko uwzględniać obszary, które wymagają wzmożonej pracy, ale także pokazywać z czym dziecko radzi sobie bardzo dobrze tak by zmotywować je do dalszej nauki. "Profesjonalnym narzędziem do oceny postępów językowych są testy i egzaminy opracowane przez renomowane instytucje edukacyjne, takie jak np. University of Cambridge ESOL Examinations, autora egzaminów także dla dzieci i młodzieży takich jak YLE, PET, KET, czy nawet FCE, coraz częściej zdawanego przez młodzież" - dodaje.

          Osobiste doświadczenia z profesjonalnym sprawdzaniem postępów językowych dzieci ma Alina Łukawska - kierownik ds. rozwoju dydaktycznego i metodyk Lang LTC, szkoły językowej oraz centrum egzaminacyjnego Cambridge ESOL. "Moje dziecko ma 9 lat i uczy się języka od czwartego roku życia, czyli od drugiej grupy przedszkolnej. Jestem w stanie utożsamić się z rodzicami, którzy przez lata inwestują w edukację językową nie widząc jej efektów. Mam ten komfort, że będąc metodykiem i pracownikiem centrum egzaminacyjnego sama mogę ustawić ścieżkę rozwoju językowego mojego dziecka. W ścieżkę tę wpisałam właśnie certyfikaty dla najmłodszych od 7-12 lat i w czerwcu świętowaliśmy otrzymanie przez nasza córkę certyfikatu YLE Starters. Uzyskanie przez nią certyfikatu potwierdziło mi, że osiągnęła cele, które sobie postawiliśmy z nauczycielem na kursie i za które zapłaciłam oraz nadało sens jej dalszej edukacji językowej. Teraz wiem co potrafi i co osiągnie w kolejnym roku. Moje dziecko także czuje, że po tych kilku latach zamyka bardzo podstawowy etap nauki i przechodzi do bardziej zaawansowanych zadań. Moja córka została wyróżniona, a jej wysiłek doceniony. W dodatku została publicznie nagrodzona przed całą szkołą i kolegami. Nie omieszkała pochwalić się Pani od angielskiego w szkole, że jest świetna bo ma Startersa. Wzrosła jej motywacja do nauki i marzy żeby być tak zaawansowana jak mama tj. mieć Flyersa (trzeci poziom certyfikatu dla dzieci w wieku 7-12 lat na poziomie niżej średniozaawansowanym). Cóż, jak dojdzie do Flyersa otworzą się przed nią kolejne drzwi bo córki koleżanek z pracy (też metodyczek) zdają już FCE" - opowiada Alina Łukawska.

            Pokaż komentarze (0)

            Autor: pase 28/11/2011, 20:23

            34 pkt
            oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

            https://www.milionporad.pl/