Tabliczki

Tu zdania są podzielone. Niektórzy nie ruszają się nigdzie bez uprzedniego napisani na kartce celu swojej podróży. Ja jestem zwolennikiem tej metody na zachodzie, na autostradach. Na drogach bocznych - czy też np. w Polsce - specyfika jest inna. Tu warto pójść "na żywioł" - podjechać tyle ile się da - choćby jedną czy dwie wioski. A nuż w następnej wiosce jest parking, z którego wyrusza właśnie kolumna TIRów do portugalii? Może kierowca jedzie nieco w inną stronę niż my, ale za to ma tam kolegę który zawiezie nas do samego celu? Ale to oczywiście moje subiektywne spojrzenie na sprawę.

Autor: orys, 31/10/2007, 00:51
Punktów: 44. Oceń tę poradę! oceń pozytywnieoceń negatywnie zgłoś do usunięcia

‹ powrót do tematu

Komentarze (3)

  • Zauważyłam, że z tabliczką jest mimo wszystko łatwiej. Kierowcy też często ''myślą'' machając tabliczką z napisem Zamość, zatrzymuje się ktoś, kto jedzie np. tylko do Rzeszowa.
    edytaZ, 27/08/2010, 10:11

  • Dokładnie. Osoba łapiąca "na kciuka" mnie i pewnie sporej części kierowców kojarzy się z autostopowiczem, który chce dojechać do domu 2 skrzyżowania dalej, a tabliczka jasno wyraża, że jedzie dalej. Osobiście często trzymam tabliczki z miastami dalszymi, niż najbliższe duże miasto, bo a nuż trafi się ktoś, kto tam jedzie, a nawet jeśli nie, to często wie, jakie miasta są po drodze i i tak "pomyśli" i zaproponuje, że nie dowiezie mnie do celu, ale może kawałek podrzucić.
    Rafau, 08/08/2011, 10:45

  • Jeśli chodzi o samą tabliczkę to polecam gładki plastikowy biały panel (np do okładania ścian) i marker do tablic, który ściera się zwyczajnie palcem... i problem z głowy, bez latania po sklepach i stacjach, dobre przy staniu na odludziu.
    autostopowicz, 16/08/2013, 14:23

‹ powrót do tematu

https://www.milionporad.pl/