zaufaj ze jestes ta jedna jedyna

Wierz w to że nawet jesli twoj chlopak ma wiele kolezanek z ktorymi utrzymuje kontakty to nic zlego nie znaczy!przeciez ty JESTES!!!

Autor: gosia, 11/12/2007, 12:28
Punktów: 57. Oceń tę poradę! oceń pozytywnieoceń negatywnie zgłoś do usunięcia

‹ powrót do tematu

Komentarze (3)

  • Co racja to racja.. ;) ale zdarzają się takie..(ciche,które szukają kołka do d...,że tak powiem) niby zwykła rozmowa, flirt... nienawidzę takich S***... na szczęście mojemu ufam i żadnej się nie udało nigdy nic;)
    myszkaaa, 03/01/2012, 02:54

  • Mnie najbardziej denerwuje, choc to delikatnie ujęte, jak przypominam sobie początki naszego związku i jak partner wspominał o innych kobietach, ktore byly...ta była taka, ta taka, a ta....teraz jak sobie to przypominam jest mi mega przykro, niedawno 5 tyg. temu urodzilo sie nam dzieciątko i ja juz całkowicie zatracilam siebie, gdzie on wychodzi mam ochote płakać, nie wiem co robi ale wyobraznia podsuwa mi straszne myśli, wiem, ze mnie nie zdradza sądzac po zachowaniu, nie jezdzi na "balety' nie łazi zbytnio nigdzie, jak juz z chłopakami na piwo, ale nie ma go i nie ma, czasem pare godzin, wraca podchmielony i juz awantura, ze ja sama w domu a on z kolegami, wiem, ze chce odreagowac prace itp, ja ciagle w domu siedze ale jest mi bardzo smutno. Ciagle jestem sama, czasem mam wrazenie, ze moge fikołki przed nim robic a i tak nie zwraca na mnie uwagi :( wczoraj mi powiedzial, ze jak tak bardzo go obwiniam za zdrady, ktorych nigdy n ie bylo, ze jego jedyna słaboscia jest wypicie piwa itp. to zacznie mnie zdradzac zeby byl prawdziwy pretekst. wiem, ze mowil to w zlosci ale ja juz nie daje rady sama ze sobą..... :(
    Soft, 13/01/2012, 09:24

  • wspolczuje Ci Soft :( tylko ze troszke sama sobie wkrecasz te zazdrosci...a teraz jestes jeszcze w takim stanie ze potrzebujesz jego wsparcia. ja urodzilam coreczke 6 miesiecy temu ale do tej pory bardzo dobrze pamietamn co bylo zaraz po urodzeniu...ja w domu z dzieckiem a on z kolegami na piwku...musicie porozmawiac i musisz mu powiedziec ze potrzebujesz jego wsparcia. ja tez przez caly czas plakalam a on nie wiedzial co robic...nie chcial nawet ze mna w pokoju siedziec i przytulac mnie bo myslal ze ja nie mam na to ochoty po porodzie a wrecz przeciwnie potrzebowalam tego strasznie i kiedy wkoncu z nim porozmawialam to sie zmienilo :) wiec glowa do gory i idziemy porozmawiac z partnerem :) buziaki i trzymaj sie :):*
    Sylwia, 27/01/2012, 15:19

‹ powrót do tematu

https://www.milionporad.pl/