Wewnętrzny spokój w kilka minut...

Jeśli jesteśmy sami, w zaciszu własnego domu, to stres tak nie przeszkadza. Gorzej, jeśli "zaskoczy" nas w ważnej dla nas sytuacji, typu rozmowa o pracę. A tuż przed rozmową o pracę nie mamy czasu na wysłuchanie muzyki, zrobienie sobie masażu, zrobienie 50 pompek, czy co tam na nas zwykle działa. Dlatego też pracowałem nad opracowaniem możliwie najszybszej techniki, która zadziałałaby od razu, tu i teraz. Robię to tak:
- najpierw oddycham głęboko kilka razy, żeby przywrócić naturalny rytm oddechu (podczas stresu o tym zapominamy, a umysł musi być dotleniony),
- następnie uśmiecham się do siebie i utrzymuję prostą postawę, podobno umysł idzie za ciałem, jeśli stoisz prosto - czujesz się bardziej pewny siebie itd.
- całkiem niedawno odkryłem coś ciekawego. Mianowicie doszedłem do wniosku, że jeśli pragniemy jakiegoś stanu, to go nie osiągamy. Np. stojąc na mrozie czuję zimno, bo pragnę, by mi było ciepło. Postanowiłem się pobawić ze swoim umysłem i podczas ogromnego stresu, pomyślałem sobie, że pragnę się jeszcze bardziej stresować... mówię Wam, stres opadł w 90%! Wiem, że to brzmi zwariowanie, ale działa, spróbujcie sami. Wynika to też z tego, że stresując się tym, że się stresujemy, tylko dolewamy oliwy do ognia, lepiej więc się z tego śmiać. ;)

Autor: Kir, 29/08/2010, 20:33
Punktów: 45. Oceń tę poradę! oceń pozytywnieoceń negatywnie zgłoś do usunięcia

‹ powrót do tematu

Komentarze (0)

https://www.milionporad.pl/