Jedną z lepszych strategii jest rozmowa - oczywiście nie przez cały czas, bo się nie da :) Ale w sytuacjach krytycznych rozmowa zdecydowanie ożywia, a rozmówcy pozwala szybko się zorientować, kiedy kierowca "traci swoje właściwości" i potrzebny jest postój lub zmiana. Zamiast rozmowy można też śpiewać, szczególnie gdy jedzie się samemu :D
Autor: integrator, 04/12/2007, 12:36 Punktów: 47. Oceń tę poradę!
I to jest moim zdaniem najlepszy sposób! Nic dodać, nic ująć. toma100, 16/03/2008, 12:16
Hmm... kiedyś mąż jechał ze znajomym nocą gdzieś na drugi koniec kraju. Mąż prowadził i prowadził taką właśnie rozmowę anty-usypiającą z kolegą. Kolega rozmawiał jednak na wpół-śpiąco i słabo to działało, więc ostatecznie skończyło się nocną rozmową ze mną przez telefon (na szczęście mamy do siebie za darmo) :) aretha, 31/03/2008, 20:48
I to jest moim zdaniem najlepszy sposób! Nic dodać, nic ująć.
toma100, 16/03/2008, 12:16
Hmm... kiedyś mąż jechał ze znajomym nocą gdzieś na drugi koniec kraju. Mąż prowadził i prowadził taką właśnie rozmowę anty-usypiającą z kolegą. Kolega rozmawiał jednak na wpół-śpiąco i słabo to działało, więc ostatecznie skończyło się nocną rozmową ze mną przez telefon (na szczęście mamy do siebie za darmo) :)
aretha, 31/03/2008, 20:48