Czas na propozycję nieco mniej mainstreamową. Generalnie całe kino skandynawskie jest godne polecenia, choć jeśli mowa o filmach na zły nastrój, na myśl jako pierwsze przychodzą mnie właśnie duńskie „Jabłka Adama”. Opowieść o neofaszyście przybywającym do małej parafii na resocjalizację pod okiem miejscowego i bardzo niekonwencjonalnego pastora to sporo dawka czarnego humoru, zaskakująco przyjemna w odbiorze i ciepła w ogólnym wydźwięku.
Autor: ellie, 13/10/2010, 23:06 Punktów: 44. Oceń tę poradę!