Daj sobie czas, dużo czasu, na dojście do siebie

Zranione uczucia to poważna sprawa. Nie przejmuj się więc tym, że nie masz nikogo, albo że po rozstaniu nie możesz nikogo znaleźć. Nic na siłę, spróbuj nauczyć się być sam/a, a w odpowiednim czasie znajdzie się ktoś godny Twojego zainteresowania i znowu będzie fajnie! :)

Wybacz sobie też zmarnowany (przepłakany, przeleżany, przesiedziany przed telewizorem) czas - widocznie to Ci było potrzebne, a teraz nadszedł etap żeby pchnąć życie do przodu i wycisnąć z niego co się da!

Autor: kxht, 19/02/2010, 16:32
Punktów: 87. Oceń tę poradę! oceń pozytywnieoceń negatywnie zgłoś do usunięcia

‹ powrót do tematu

Komentarze (17)

  • kurcze''daj sobie czas'' to juz trwa prawie rok...to znaczy on trwa ...ja wegetuje bez niego...nawet sen jest niebezpieczny bo on sie tam pojawia... i wszystko kiedys toczylo sie wokol niego....a teraz nagle bum..niema nic....i nic nie ma sensu ....wiec niesadze zeby czas byl tez dobrym rozwiazeniem....niema dobrego wyjscia z tej sytuacji(ale jak znajde zlosty srodek to nieomieszkam sie podzilic radosna wiadomoscia)
    chomiczek, 17/10/2011, 20:53

  • Też w to wierzyłam. Pierwszy chłopak zdrada, dwa lata przerwy, drugi chłopka zdrada 4 lata przerwy, potem ktoś na odległość, po trzech latach wodzenia za nos nic się nie zmieniło. W końcu następny, znowu odległość, ale mniejsza. Dwa lata znajomości z przerwami, starałam się jak nigdy, ale zawsze coś mu nie pasowało, np zrobiłam nieodpowiednią minę do zdjęcia, lub weszłam mu w słowo... Zbliżam się do 30ki i farmazony o czekaniu tylko mnie przygniatają. Chcę mieć kochającego męża i dziecko. Mam czekać ile kolejne 4 lub 5 lat? a może 20? Nie chce mi się żyć.
    Inga, 29/10/2011, 14:26

  • Inga doksonale cie rozunmiem.. też miałam kilku facetów, pogodziłam się z rozstaniem, ból cierpienie przeszło.. aż poznałam tego jak mi sie wydawąło jedynego, wspólne mieszkanie, życie.. wszystko super, nawet rozmowy o slubie były.. myslałam w końcu los się odmienił.. byłam przeszczęsliwa..aż do wczoraj.. kiedy zwnou wszystko runęło.. teraz leże w domu nie wiedząc co ze soba począć..wspólne zycie poszło jak krew w piach.. rozstaliosmy się... i pojawiące się w mojej głowie pytanie dlaczego znowu się nie udąło, gdy było już tak cudownie!? zbliżam się do 30tki i jestem sama ze złamanym serduchem z niechęcią do zycia.. co dalej????
    mietka, 31/10/2011, 11:45

  • Mietka wiem co czujesz:(.. dlaczego niektórym tak się wszystko układa? To cierpienie jest straszne.. jeszcze ta myśl, że on jest z inną :( ehh..
    PP., 02/11/2011, 18:12

  • a mnie również wlasnie facet kopnął w du.. po 5 latach bycia ze sobą, szukajac wiecznych pretekstów do kłótni w końcu zdobył się na odwage i powiedział ze on chce byc sam, nie chce zadnego zwiazku bo krzywdzi ludzi itd,..mineło pare dni i ktos ze znajomych widział ze jezdzi do byłej dziewczyny... grunt to byc szczerym do końca... złamał mi serce, nie moge sie pozbierac zalezało mi na nim tak bardzo jak na nikim do tej pory..
    j, 02/11/2011, 18:21

  • Jak sobie radzicie z tą samotnością po rozstaniu? Najgorzej jak widzi się te zakochane pary wokół. :(
    N., 03/11/2011, 13:43

  • witam w klubie ....2.11.roniez uslyszalam ..poznalem kogos....od sooby ktorej oddalam najlepiej jak umialam ostatnie poltora roku swojego zycia ....serce mi peka krwawi ...a jeszcze miesiac temu byl taki zapatrzony we mnie ..i ciagle powtarazl wiem wiem to ty kiedys mnie dla kogos zostawisz ...a ja pewna swych uczuc mowilam przestannnn....a teraz uslyszalam ze rozmawiaja rozumieja sie ...ale jeszcze nic miedzy nimi nie ma ...to po co to mi mowi ale to teraz ona jest w jego glowie w jego myslach jej pragnie ....nie mnie...wiec jak musi byc wazna skoro konczy zwiazek niewiedzac co go czeka czy owa pani bedzei go napewno chciala !!!wiecej znaczy jak jaj skoro ja ide w odstawke ...gdzie niewie czy wogole cokolwiek od niej dostanie ....powiedzial zostanmy przyjaciolmi ..przeciez jestesmy cywilizowanymi ludzmi ...jeszcze pisze rano w poludnie wieczorem co u mnie ...chore ..co chce uslyszec ze chcialabym skoczyc z mostu !!!albo ze serce mi zlamal ..lepiej by powiedzial to koniec i nie ma o czym mowic!!a on mi wciska kit ze nie che bym zginela z jego zycia bo bardzo sobie ceni nasza znajomosc bo to byl wyjatkowy czas ...i zostan moja przyjacilka ...zepsuty dran!!!!dla mnie slowo poznalem kogos !!!mowi wszystko ..ja rozumuje spotkalem kogos chce z nia byc a nie z toba....co robic jak to przezyc !!!ratunku!!!!
    julia, 05/11/2011, 11:28

  • najgorsze ze odebralam to jak cis policzek ...bo jak mozna zrzumiec powiedzenie ze poznalem kogos tylko tak jak napisalam wczesniej ..a dodac jeszcze spokojnie tylko poznalem ..nic sie jeszcze nie stalo !!nic jeszcze nie zrobilem zlego !!!ludzie jak nie wymienia mnie na nowszy model ..i wreczi nformuje ze moze sprawdzi co ijak a pozniej dokona ostatecznego wyboru ....chyba umre ..czuje sie jakwariant awaryjny ....bo moze pani nie sprosta jego ooczekiwaniom ...nie che go znac ....ale nie potrafie mu tego powiefdziec!!!
    julia, 05/11/2011, 11:34

  • Nikt nigdy tak mnie nie upokorzył. Odszedł bez słowa wyjaśnienia. Nie odbierał telefonów, nie odpisywał na wiadomości. To wszystko po prawie dwóch latach razem.Wolał uciec niż spojrzeć niż spojrzeć mi prosto w oczy. Czuje się jak naiwna idiotka. Ciągle opowiadał, jak bardzo mnie kocha, że chce ułożyć sobie ze mną życie i z nikim więcej. W końcu po kilku dniach ciszy dostałam esemesa, że między nami koniec. Nawet nie potrafił napisać przepraszam. Jest mi teraz ciężko. Rozklejam się przy każdej spokojnej piosence. Na dodatek nie zdałam egzaminu na prawo jazdy i nie dostałam pracy. Brakuje mi go. Zawsze kiedy coś się działo był przy mnie, był moim oparciem. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie chcę być całe życie sama ale wątpie czy uda mi się jeszcze komuś zaufać.
    Monika, 19/11/2011, 16:33

  • Monika u mnie było podobnie... Stało się to miesiąc temu i czuję się nadal bardzo źle. Musimy to jakoś przetrwać i być silne. Mam umówioną wizytę u psychoterapeuty mam nadzieję, że mi to coś pomoże. Nie jesteś sama!
    justyna, 28/11/2011, 14:07

  • Dziewczyny, Czy Wy w ogóle widzicie co piszecie??? Ja wiem, jakie myśli przychodzą w takich chwilach. Sama jestem po ciężkich rozstaniach ale wiem, że skoro przeżyłam raz to przeżyję i drugi i trzeci ( no mam nadzieje że kiedyś to się zatrzyma hehe). Jeśli nie macie sobie nic do zarzucenia, to wiedzcie że dobrze się stało że tych beznadziejnych gości, którzy zrobili Wam krzywde nie ma już obok. Życie pisze różne scenariusze, których nie możemy przewidzieć. Raz jest dobrze innym razem źle. Jeśli ktoś jest tylkko wtedy gdy jest dobrze, a "zawija wrotki" bez walki, bez poczucia że krzywdzi drugą osobę to czy warto płakać??? Trzeba się cieszyć,że coś nad nami czuwa i zabiera od nas taki syf. Sama przeżywam teraz ciężki moment ale wierzę że dobrze sie stało i że na pewno jeszcze będzie w życiu dobrze. Nic nie dzieje się bez przyczyny :)
    M., 04/12/2011, 15:32

  • Dziewczyny, dołączam do klubu - sobota, sms "poznałem kogoś" .... to tak jak wbić nóż i ...przekręcić!!!! Jezu jak boli!!! ratujcie !!!
    ika, 30/10/2012, 16:37

  • ja byłam w związku prawie 8 lat, ale postanowiłam go zostawic. pewnie myslicie ze po co teraz placze jak sama z nim zerwalam, ale musialam to w koncu zrobic bo sie juz od dlugiego czasu nie dogadywalismy. teraz siedze i placze nad zmarnowanym czasem, jestem juz po studiach, nie mam pracy, znajomi tez juz sie wykruszyli, wyjechali do innych miast, pozakladali rodziny a ja zostalam w domu z rodzicami bez perspektyw znalezienia nowego faceta. myslalam ze latwiej bedzie mi kogos znaleźć jeszcze zanim bylam z zwiazku, ale teraz okazuje sie ze opcji nie ma albo ja ich nie znam. przyzwyczaiłam sie do niego i mysl ze moge komukolwiek innemu zaufac przyprawia mnie o mdlosci. pisze tu chociaz wiem ze nikt nie zna odpowiedzi i nikt mi nie pomoze ale chce sie komus wyzalic moze chociaz troche bedzie latwiej
    monika, 15/01/2013, 18:18

  • Spotkało mnie to samo, co Was.. Nie chcę tutaj wyrzucać swoich żali.. Tak mi wstyd. :( Szkoda, ze żadna z Was nie zostawiła swojego maila.. Bardzo chętnie bym porozmawiała z kimś, kogo spotkało to samo, co mnie.. Gdyby jednak ktoś tu po mnie wszedł - zostawiam swojego maila: littledream.mh@gmail.com
    M., 04/03/2015, 22:49

  • Witam ból jest okropny ...obojętnie w jaki sposób nas ktoś zostawia....ja zostałam oszukana po 14 latach osoba ta myślałam że był niesamowity dobra uczynna , uczciwa , bezpieczna byłam przy nim szczęśliwa - mam żal , okropny skręt żołądka lek panikę strach przed nocą i wstaniem rano ... jak można ...
    nie wiem-kto, 17/06/2015, 14:26

  • A ja zostałam sama po 8 latach - zwykly sms wyrzuc pizame i szczoteczke - koszmar jakiś najpierw bylam wsciekla potem plakalam do poduchy a teraz tesknie . Staram się bardzo radzic sobie wychodzę do znajomysch spacerki nad morzem itp. ale wszystko przypomina mi jego . Wiem ze dam rade pogodzić się z rzeczywistoscia przecież nie można zmusic kogos do milosci .
    elka, 03/04/2016, 08:03

  • Racja, nie można nikogo zmusić do miłości. Tylko dlaczego ja zawsze muszę sobie to powtarzać. Każdy mój związek to pomyłka. Jestem chyba stworzona do odczuwania okropnego bólu i do bycia samotną. Okropne, a było tak cudownie.
    Zraniona, 13/06/2016, 08:33

‹ powrót do tematu

https://www.milionporad.pl/