Gdy narzeczony już nie chce ślubu :(

Jestem już 3 lata z facetem, rok temu oświadczył mi się i datę ślubu mamy ustaloną na kwiecień 2011, od pewnego czasu mam najpoważniejszy kryzys, nie potrafimy się dogadać o wszystko się kłócimy itp. Mój narzeczony stwierdził, że nie wie czy chce ślubu jak tak ma wyglądać nasze życie, zrobiliśmy sobie przerwę(1tydzień), było jeszcze gorzej, ja byłam załamana(bo jak miałam nie być w takiej sytuacji) on był nerwowy i dalej się kłóciliśmy, w końcu stwierdził, że raczej chce(bo przez pewien czas było oki), a po dwóch tygodniach, że nie chce bo do niego dopiero teraz doszło co to znaczy małżeństwo (obowiązki, wyrzeczenia itp) i nie jest na to gotowy, do tego nasz kryzys go załamuje(złożyły się na to jeszcze jego problemy w domu).
Czasami mi się wydaje, że nie jest świadomy tego co mi robi, próbowałam się z nim rozstać, bo chwilami mam już dość,mimo tego, że go bardzo kocham i chce tego ślubu, ale nie potrafię. Z góry dziękuje za jakąkolwiek odpowiedź.

Autor: Ecia, 21/12/2010, 23:32

Ten temat to pytanie, jakie autor zadał społeczności MilionPorad.pl. Możliwość zadawania pytań została już wyłączona, ale wciąż możecie czytać porady udzielone przez użytkowników na zadane kiedyś pytania.

Nic na siłe

Wydaje mi się, że Wasz planowany wkrótce ślub nie ma sensu. Nie róbcie tego tylko dlatego, że ustaliliście już datę. Lepiej przynajmniej przełożyć to o kilka miesięcy, może rok. Przez ten czas może się wiele wyjaśnić.

    Pokaż komentarze (0)

    Autor: kasiek 22/12/2010, 16:40

    37 pkt
    oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

    Ślub? Nie!!!

    Moim zdaniem branie ślubu w takiej sytuacji nie ma najmniejszego sensu...Przełóżcie go, a najlepiej dajcie sobie ze sobą spokój, przynajmniej na jakiś czas...Skoro facet się miota, a Ty myślisz o rozstaniu, raczej wasz związek nie ma przyszłości...Tylko byście się męczyli ze sobą...

      Pokaż komentarze (0)

      Autor: grohalah 24/12/2010, 15:04

      43 pkt
      oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

      Porozmawiajcie szczrze

      Ze mną i z moim mężem było bardzo podobnie. Przed ślubem byliśmy ze sobą 5 lat. Chcieliśmy pobrać się dużo wcześniej, ale niestety nie pozwalały na to względy finansowe. Kiedy w końcu wyznaczyliśmy datę ślubu i wszystko przygotowaliśmy, niespodziewanie zaczęło się między nami psuć. Kłóciliśmy się o każdą rzecz. On był nieustępliwy, a ja wściekałam się coraz bardziej. W końcu powiedziałam, że ślubu nie będzie. Porozmawialiśmy szczerze i okazało się, że oboje tak naprawdę pragniemy ślubu. I tak na dwa tygodnie przed ślubem kłótnie ustały. Mieliśmy piękne wesele i jesteśmy bardzo szczęśliwi od tamtej pory. Jak patrzę na to z perspektywy czasu to widzę, że większość kłótni wywoływanych było przez nerwy związane ze ślubem. To poważna decyzja i warto dobrze się zastanowić. Dlatego radzę, abyście porozmawiali szczerze i jeśli czujecie do siebie nadal to, co czuliście wcześniej, to zaszalejcie i weźcie ten ślub. Trzymam za was kciuki!

        Pokaż komentarze (0)

        Autor: Ludi 29/12/2010, 12:49

        47 pkt
        oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

        https://www.milionporad.pl/