Ze mną i z moim mężem było bardzo podobnie. Przed ślubem byliśmy ze sobą 5 lat. Chcieliśmy pobrać się dużo wcześniej, ale niestety nie pozwalały na to względy finansowe. Kiedy w końcu wyznaczyliśmy datę ślubu i wszystko przygotowaliśmy, niespodziewanie zaczęło się między nami psuć. Kłóciliśmy się o każdą rzecz. On był nieustępliwy, a ja wściekałam się coraz bardziej. W końcu powiedziałam, że ślubu nie będzie. Porozmawialiśmy szczerze i okazało się, że oboje tak naprawdę pragniemy ślubu. I tak na dwa tygodnie przed ślubem kłótnie ustały. Mieliśmy piękne wesele i jesteśmy bardzo szczęśliwi od tamtej pory. Jak patrzę na to z perspektywy czasu to widzę, że większość kłótni wywoływanych było przez nerwy związane ze ślubem. To poważna decyzja i warto dobrze się zastanowić. Dlatego radzę, abyście porozmawiali szczerze i jeśli czujecie do siebie nadal to, co czuliście wcześniej, to zaszalejcie i weźcie ten ślub. Trzymam za was kciuki!
0
Pokaż komentarze (0)