Od pewnego czasu czuję się zwyczajnie olewany...

Witam. Zacznę od początku. Mam 20 lat a moja dziewczyna 21, jesteśmy razem od pół roku. Bardzo ją kocham i czułem się bardzo szczęśliwy w związku, ale do czasu. Od jakiś trzech tygodni moja dziewczyna nie ma dla mnie wogle czasu. Wynika to z tego, że zaczęła nam się sesja na studiach i ona non-stop musi się uczyć. Wszystko by było w porządku, ale nawet gdy się już spotkamy w tygodniu to ona i tak ma dla mnie tylko godzinę czasu bo musi wracać na swój ulubiony serial do domu. Jestem wszystko w stanie zrozumieć, nauka, sesja itp. Ale to, że ona chce wracać do domu bo grają film w telewizji to już mnie trochę porusza. Ostatnio byliśmy razem w kinie, ale ja czułem się tak jakbyśmy tam poszli tylko po to aby coś "odbębnić" po skończonym seansie oczywiście musiała wracać do domu bo musiała się uczyć. Szczerze powiedziawszy siedziałem chyba pół godziny na ławce bo naprawdę chciało mi się już płakać. Od tego czasu staram się ją zaprosić do mnie domu chociaż na tą godzinkę lub dwie, oczywiście odpowiedź jest jasna. Czuję się podle, od tych trzech tygodni targają mną takie emocje, że ledwo jestem zdolny w miejscu wysiedzieć. Brakuje mi takiego zwykłego romantyzmu w naszym związku. Czasami jak się postaram to piszę do niej takie długie wiadomości, w stylu "bardzo Cię kocham mój kotku" itp. W odpowiedzi dostaję coś w stylu "Idziesz już spać". Dokładnie zero uczuć.Nie chcę aby ona do mnie pisała non-stop, kocham Cię mój skarbeczku itp. Bo to bez sensu, ale raz na jakiś czas to by nie zaszkodziło gdyby coś miłego do mnie napisała. Ostatnio jak byliśmy na spacerze (oczywiście krótkim) nawet nie mogłem jej do domu odprowadzić bo ona chciała się przejść po sklepach. Oczywiście ja nie moglem z nią iść nie wiedzieć czemu. Nie wiem co zrobić aby zrozumiała jak bardzo ją kocham, jakim wielkim uczuciem ją darze. Jest to moja pierwsza dziewczyna której mogę powiedzieć prosto w twarz KOCHAM CIĘ i wiem, że nie oszukuję jej ani siebie. Jeszcze z nią o tym nie rozmawiałem. Nie wiem jak się zabrać za rozmowę aby nie poczuła się tym urażona, że mam do niej same pretensje. Ale wiem, że jak nic z tym nie zrobię to nic się nie zmieni. Proszę o poradę. Z góry dziękuję i przepraszam za tak rozbudowany post :)

Autor: Marek1991, 28/01/2011, 12:36

Ten temat to pytanie, jakie autor zadał społeczności MilionPorad.pl. Możliwość zadawania pytań została już wyłączona, ale wciąż możecie czytać porady udzielone przez użytkowników na zadane kiedyś pytania.

Przykro mi stary...

...ale to nie wygląda za dobrze. Ja pierwsze co bym pomyślał w takiej sytuacji, to że już nie chce ze mną być i wynajduje tylko wymówki. Egzaminy ok, nauka ok, ale serial? zakupy? po pierwsze ciężko mi sobie wyobrazić że to ważniejsze, po drugie jedno i drugie możecie robić razem.

Wiem, że to łatwo napisać, ale tak patrząc z zewnątrz najlepsze co możesz zrobić, to wykonać zdecydowany ruch. Powiedz jej po prostu, że jak tak dalej ma to wyglądać po tej jej sesji, to z Wami koniec. Będziesz miał odpowiedź: albo zrobi cokolwiek, żeby Cię zatrzymać, wtedy będziesz wiedział że to olewanie to chwilowy kryzys, albo nie zrobi nic i wtedy rozstaniecie się od razu. Zysk dla Ciebie taki, że krócej będziesz cierpiał.

Pokażesz też w ten sposób, że masz jaja i nie dasz się bezczelnie zlewać. Jeśli ona nie ma na tyle klasy żeby się normalnie rozstać, to musisz tak z tego wybrnąć, żebyś nie był tą słabą, czy porzuconą stroną.
Mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys w Waszym związku :)

    Pokaż komentarze (0)

    Autor: kalashnikov 30/01/2011, 00:25

    39 pkt
    oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

    Trochę przesadziłeś

    A może trochę przesadziłeś z tymi wyznaniami. Nie wątpię, że ją bardzo kochasz, ale czasami co za dużo, to niezdrowo. Kobiety oczywiście uwielbiają komplementy i wyznania miłości, ale tylko wtedy, kiedy są na to gotowe. Może dlatego ona cię unika, ponieważ trochę ją tłamsisz tymi ciągłymi wyznaniami, a ona nie zaangażowała się jeszcze aż tak bardzo. Jak się następnym razem spotkacie bądź bardziej chłodny. Nie wyznawaj jej co chwila swoich uczuć. Trochę chłodu z twojej strony będzie dla niej jak zimny prysznic i jeżeli ona również coś do ciebie czuje, to na pewno sobie to u świadomi.

      Pokaż komentarze (0)

      Autor: Nina 31/01/2011, 08:42

      44 pkt
      oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

      Wrzuć na luz

      Zgadzam się z przedmówczynią, powinieneś trochę przystopować! Nikt nie lubi być osaczany, a z Twoich słów wynika, ze chciałbyś spędzać z nią czas 24/7. Na dłuższą metę to jest niemożliwe, poza tym może zabić wszystkie uczucia! Postaraj się troszeczkę przystopować, spotykaj się z kumplami, nie naciskaj na nią, pokaż jej, ze nie musisz z nią spędzać każdej chwili, żebyście byli szczęśliwi...Myślę, że wtedy wasze relacje poprawia się!

        Pokaż komentarze (1)

        Autor: digo007 02/02/2011, 17:35

        41 pkt
        oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

        Zajmij się sobą

        Sorry, że odkurzam temat sprzed 2.5 tygodnia, ale tak mi przyszła myśl odnośnie wypowiedzi Digo (z którą się zgadzam), żebyś Marku zajął się swoimi sprawami - ona wszak zajmuje się teraz swoimi, prawda? Porób coś dla przyjemności, znajdź sobie jakieś hobby, albo wróć do jakiegoś. No generalnie spędzaj czasem miłe chwile i bez Twojej dziewczyny. Kiedy zatęskni, to sama się odezwie. (jeśli się nie odezwie, to mówi się trudno..) Oczywiście nie mówię, że masz się w ogóle do niej nie odzywać, tylko po prostu przerwij rytuał codziennego kontaktu, dzwoń do niej rzadziej (np. co 2-3 dni).

          Pokaż komentarze (0)

          Autor: Kir 24/02/2011, 16:42

          43 pkt
          oceń pozytywnieoceń negatywnie  zgłoś do usunięcia

          https://www.milionporad.pl/