Nie chodzi tutaj o drobne kłamstwa, lecz o poważniejsze niedomówienia. Oto przykład: jesteś rozwiedziony. Twoje poprzednie małżeństwo trwało tylko rok i nie spotykasz się z eksżoną. Jednak sądzisz, że najlepiej to przemilczeć. Po pewnym czasie chcesz ożenić się obecną kobietą, oczywiście ślub będzie tylko cywilny, więc tłumaczysz jej dlaczego nie możesz wziąć kościelnego i okazuje się, że ona już wcale nie chce być z tobą, a co dopiero wychodzić za ciebie. Zresztą nic dziwnego, oszukałeś ją. A gdybyś powiedział to wcześniej jakoś by to zniosła. Nie chodzi tu o mówienie wszystkiego na pierwszej randce. Wtedy takie sekrety odstraszą potencjalnego partnera. Kiedy zaczniecie sobie ufać, to czas najwyższy na wyznanie nawet najgorszej prawdy o sobie.
Autor: Nina, 01/02/2011, 10:42 Punktów: 46. Oceń tę poradę!
Przemilczenie nie oznacza od razu oszukania...
ja, 19/08/2014, 17:28